wtorek, 22 kwietnia 2014

"Moje życie od teraz''~Recenzja


Myślisz, że ciebie nie może to spotkać?


To był najgorszy dzień w życiu Lucy. Serio, najgorszy z najgorszych. To wszystko już ją przerasta – chce uciec. Z domu, od własnych myśli i od własnego życia. Chce zostać zupełnie nową Lucy. 

Decyduje się więc na coś, co dawnej Lucy nie przeszłoby nawet przez myśl. 

Teraz jej życie już nigdy nie będzie takie samo. Czy będzie mogła mieć teraz chłopaka? Co powie przyjaciołom? Czy będzie miała odwagę przyznać się rodzinie? 

Jej życie jest teraz zupełnie inne. Każda chwila to dar. A tych chwil może nie być już zbyt wiele… 

Ten jeden raz, który zmieni całe życie.


Nie znam krzywd gorszych od tej zarazy,
co we wszystkich swoich przebraniach
wciela się w każdego z nas i niestrudzenie
o każdym z nas rozprawia.

Larry Kramer, autor sztuki Zwykłe serce



  "Moje życie od teraz" to debiutancka powieść Jessiki Verdi. Książka opowiada o 16 letniej Lucy Moore. Dziewczyna uwielbia aktorstwo, A jej ulubionym musicalem jest Rent. Lucy gra w Eleanor Drama, szkolnym teatrze, którego jak pisze w powieści scena porównywalna była do tej na Broadwayu, a absolwenci szkoły średniej Eleanor dostawali się do Juliard- renomowanej szkoły artystycznej w NY.
   Życie dziewczyny układa się znakomicie, L ma kochającą rodzinę (wprawdzie dość nietypową), dwójkę najlepszych przyjaciół- Courtney i Maxa, swojego przystojnego,wymarzonego i  uwielbianego przez wszystkich chłopaka Ty'a oraz przygotowuje się do swojej upragnionej, głównej roli w spektaklu Romeo i Julia. Wszystko układa się zgodnie z planem, aż do pewnego momentu...
   Spada na nią lawina nieszczęść...
Okazuje się, że Julię w spektaklu ma zagrać jej największy wróg- Elyse. To już jest wystarczającym ciosem dla dziewczyny, niestety to dopiero początek. Ty stwierdza, że będzie mu lepiej w ramionach innej dziewczyny...Przyjeżdża jej matka,  znienawidzona przez nią matka, należy dodać. Kobieta nie odwiedzała dziewczyny od wielu lat, a jej ojcowie udzielają jej schronienia- cios numer 3. Największe ma dopiero przyjść...Aby wszystko odreagować, L idzie do klubu, gdzie poznaje jakiegoś chłopaka-przystojnego i pociągającego, narkomana...Przeżywa z nim jednorazową przygodę, której konsekwencją jest to, że Lucy zaraziła się wirusem HIV...
Ten jeden raz, który zmieni całe życie.
Powiedziałbym nawet, że diametralnie zmienił jej życie. Lucy zaczyna się oddalać od swoich przyjaciół, boi i się o tym powiedzieć swoim rodzicom. Tutaj doskonale rozumiem główną bohaterkę. No bo czy  to tak łatwo powiedzieć "Hej, poznałam jakiegoś przypadkowego gościa w klubie, po czym poszłam z nim do łóżka zaraziłam się HIV" ? Dziewczyna boi się jak zareaguje  otoczenie. Czy ją odrzucą ? Będą się jej bali ?  Według mnie autorka rzuciła L na zbyt głęboką wodę. Szesnastolatka musi się borykać ze zbyt dużą ilością problemów w swoim życiu.
Wsparcie matki dla nastolatki jest bardzo ważne. Nasza bohaterka go nie miała. Mianowicie jej matka zostawiła zaraz po urodzeniu, co prawda odwiedzała ją. Ale jak dla mnie w ogóle jej nie kochała, myślę też, że nie była gotowa na dziecko...
Bardzo podobała mi się postawa jej ojców, w obliczu sytuacji, w jakiej zostali postawieni. Zrozumieli i postanowili pomóc. Kochali ją. L byłą dla nich wszystkim.
A jak radzi sobie L ? Na początku przeżywa szok i jest załamana. Nie chodzi do szkoły, oddala się od swoich przyjaciół. Nie chce się leczyć, ale to tylko na samym początku. Po tym jak zaznajamia się z sytuacją, postanawia hmm… działać społecznie.  Jest jeszcze taka jedna osoba, która..postanawia z nią wspólnie żyć. Postawa dziewczyny bardzo, bardzo mi się podobała. Pomimo wszystkich kłopotów próbowała je zrozumieć, stawić im czoła. Po prostu nie poddawała się.
Po „Moje życie od teraz” spodziewałam się czegoś większego. Moim zdaniem autorka powiedziała nam zbyt łatwo, zbyt prosto o chorobie szesnastolatki . Nie potrafiła dobrze oddać emocji towarzyszących bohaterom ,  co skutkowało tym, że musiałam się długo zastanawiać co oni czują itd. Może to był zamierzony zabieg  ? Może pani Jessica nie chciała, aby czytelnicy szybko przeczytali, odstawili i zapomnieli o tej powieści ?  Jeżeli o to chodziło to się jej to bardzo dobrze udało. Myślę, że powieść odrobinę szokuje. Uwalnia również od stereotypów. Pokazuje że, te „gejowskie” rodziny też normalnie żyją i normalnie funkcjonują, są lubiane przez swoje otoczenie. Są akceptowane. Trochę denerwował mnie język jakim pisała autora, jak dla mnie był zbyt luźny, jak na powieść o takiej tematyce Może chciała trafić do młodzieży ? Nie jestem zachwycona tą  pozycją, nie mniej jednak myślę, że była ona…dobra.


Ocena: 5/10

~~~~
To moja pierwsza recenzja na tym blogu, więc proszę wybaczcie błędy.
Mam nadzieję, że jest ona do przeczytania....

~~Fairy

3 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja :) Jednak następnym razem nie opisuj tak dokładnie fabuły, bo w sumie streściłaś nam najlepsze momenty z książki i czytając będziemy już mniej więcej wiedzieć co się wydarzy ;/ ( to nie hejt jakby co ;* )
    Pytałaś o obserwację - ja już! :)

    http://life-by-blonde.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam i to jest moim największym problemem ;c
      Będę się starać zwalczać ten problem i mam nadzieję, że kolejne prace będą lepsze ; )
      Dzięki; )

      Usuń
  2. Co prawda książka ma swoje mankamenty, jednak jest warta polecenia. Łamie tabu, niszczy stereotypy i pokazuje świat "tych chorych" od drugiej strony. Na naszej stronie książka ma nieco wyższą ocenę ;-) Zapraszamy do również do recenzji:
    http://moznaprzeczytac.pl/moje-zycie-od-teraz-jessica-verdi/

    OdpowiedzUsuń