wtorek, 22 kwietnia 2014

Gwiazd naszych wina-John Green

Na początek kilka słów o de mnie...
Książkę skończyłam czytać dokładnie 15 marca o 1.30 w nocy...
Mimo, że przeczytałam ją miesiąc temu, to targają mną takie emocje, że..ughh
Po prostu muszę to z siebie wyrzucić, dlatego TO (nie wiem czy będzie to można nazwać recenzją) może być dość hmmm...chaotyczne...





Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dzięki cudownej terapii jej życie zostało przedłużone o kilka lat.


Jednak nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sobą butli z tlenem i poddawania się ciężkim kuracjom. Nagły zwrot w jej życiu następuje, gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży poznaje niezwykłego chłopaka. Augustus jest nie tylko wspaniały, ale również, co zaskakuje Hazel, bardzo nią zainteresowany. Tak zaczyna się dla niej podróż, nieoczekiwana i wytęskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania: czym są choroba i zdrowie, co znaczy życie i śmierć, jaki ślad człowiek może po sobie zostawić na świecie.

Wnikliwa, odważna, pełna humoru i ostra Gwiazd naszych wina to najambitniejsza i najbardziej wzruszająca powieść Johna Greena. Autor w błyskotliwy sposób zgłębia w niej tragiczną kwestię życia imiłości .

Tak brzmi opis książki Gwiazd naszych wina, myślę że o mówi on  wystarczająco dużo  o fabule, tym co książki jeszcze nie znają. Ale wątpię, że istnieje osoba na Ziemi, która nie słyszałaby chociaż trochę o tej najlepszej książce jaką kiedykolwiek czytałam. Tak, mogę to śmiało powiedzieć: 

GWIAZD NASZYCH WINA AUTORSTWA AMERYKAŃSKIEGO PISARZA JOHNA GREENA JEST NAJLEPSZĄ  SPOŚRÓD 72 KSIĄŻEK, KTÓRE DANE BYŁO MI PRZECZYTAĆ!


Cóż, może zaczynimy od  ” formalności’’  Narratorką, a zarazem główną bohaterką jest Hazel Grace Lancaster, siedemnastoletnia dziewczyna. Nie można powiedzieć, że prowadzi ona normalne, nastoletnie życie. Od trzech lat choruje na raka tarczycy w czwartym stadium i nie rozstaje się z Philippem, swoim aparatem tlenowym. Hazel nie jest bohaterką, której da się nie lubić. Nie dlatego, że jej się współczuje. Nie dlatego, że jest podobna do Natalie Portman z filmu V jak wendeta. Chodzi tutaj o jej wspaniały charakter, o jej przyjazną osobowość.  Dziewczyna nie użala się nad sobą, mówi lekko o swojej przypadłości.  Żyje… życiem
Augustus  Waters to  siedemnastolatek ’przyjaźniący się’ z kostniakomięsakiem. Jejku, tego chłopaka to ja ubóstwiam. Ze względu na jego komentarze, jego sposób mówienia, jego osobowość. Ze swoją chorobą obchodzi się podobnie jak  Hazel.  No i jeszcze jedno; boi się zapomnienia.

- Boję się zapomnienia - wyznał bez chwili wahania. (...) 
- Nie pozostanie nikt, kto by pamiętał Arystotelesa lub Kleopatrę, a co dopiero ciebie. Wszystko, co zrobiliśmy, zbudowaliśmy, napisaliśmy, wymyśliliśmy albo odkryliśmy, pójdzie w zapomnienie, a to - wykonałam szeroki gest - zupełnie straci sens. (...) Nie myśl o tym, że zapomnienie jest nieuniknione. Wierz mi, że wszyscy tak robią.
   

Młodzi zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, Tzn. Augustus na pewno od pierwszego, co do Hazel nie jestem pewna, ale wydaję mi się że też. Tylko dziewczyna boi się do tego przyznać, uświadomić to sobie.  Bohaterowie darzą siebie miłością nie do popisania. Jak dla mnie to jest najlepsza miłość, o jakiej miałam okazje czytać. Hazel na początku boi się uczucia, twierdzi, że jest jak ‘granat, który kiedyś wybuchnie’. Ale Augustus nie zważa na to, dzwoni do niej, odwiedza ją, zabiera ją na pikniki, co skutkuje przyjaźnią, a później, jak możemy się domyślać .. związkiem.

- Jestem granatem - powtórzyłam.

 - Chcę trzymać się z dala od ludzi, czytać książki, rozmyślać i spędzać czas z wami, ponieważ i tak nie mogę zrobić nic, żeby was nie zranić. Jesteście zbyt zaangażowani, więc pozwólcie mi po prostu żyć tak, jak chcę, dobrze?  

Ulubionym autorem dziewczyny jest Peter van Houten, który napisał książkę Cios udręki. Powieść jest dla dziewczyny tym, czym dla chrześcijan jest Biblia. Towarzyszy jej na każdym kroku, czytała ją  ęty razy, jest dla niej swoistą mantrą. Z tymże jest z nią pewien problem… nikt nie wie jak się ona kończy.. Hazel i Augustus jadą do Amsterdamu, aby uzyskać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Ku ich zaskoczeniu (moim też) Peter okazuje się chamskim, arogancki alkoholikiem. Jednakże późniejsze wydarzenia, sprawiły, że nawet go polubiłam, a fakty, wychodzące na jaw uzasadniły jego zachowanie.

Absolutnie genialna- opisuje ją ‘TIME’
Ja powiedziałabym:
ABSOLUTNIE ABSOLUTYSTYCZNIE  GENIALNIE GENIALNA

O śmierci nie jest łatwo mówić, Co dopiero pisać książkę skierowaną  głównie dla młodych osób, w której non stop przewija się śmierć. John Green mówi o niej nie zwykle łatwo, co tu akurat mi się podoba. Jest w niej multum genialnych cytatów. Książka uczy i zmusza do refleksji nad życiem.  To jest jedna z tych książek, gdzie nie wiesz czy płakać, czy śmiać się do rozpuku. 
    Jedną z wielu z scen, na których płakałam, jest ta, w której do Hazel podchodzi mała dziewczynka i pyta się dlaczego ma tą całą aparaturę...


Na koniec jeszcze trzy słowa:

MĄDRE, INTELIGENTNE, GENIALNE

- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze".
- Okay - zgodziłam się.

~~Fairy






17 komentarzy:

  1. Czytałam tą książkę w wakacje i zgadzam się jest fantastyczna:)
    Może obserwujemy?Daj znać u mnie
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://doublecherryfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog, bardzo mi się tutaj podoba!
    Co powiesz na wzajemną obserwację?
    Daj znać u mnie w komenantarzu (jak możesz, to zacznij)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem podczas czytania GWIAZD NASZYCH WINA i uważam, ze jest genialne ♥
    Buziaki ;*

    czytruska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciszę się ; )
      Ja o książce dowiedziałam się przypadkowo, ale jestem po prostu ZACHWYCONA ;)

      Usuń
  4. Zapowiada się ciekawie, jak będę miała czas to się skuszę :)
    Zapraszam do mnie jeśli SPODOBA Ci się mój blog możesz zaobserwować, a ja się odwdzięczę.
    pinkk-rainbow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. koniecznie muszę ją przeczytać :D
    obserwuję:*

    http://joanne-bloog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. muszą ją przeczytać!

    crazy-life-by-angelika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawie się zapowiada, w wolnej chwili na pewno po nią sięgnę :)

    Nowy post! http://hiddenndreamms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Po Green'a jeszcze nie miałam okazji sięgnąć. Takie zachwyty, więc nie pozostaje mi nic innego, jak udać się do biblioteki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i bardzo mi się książka podobała, ale film chyba jeszcze bardziej. Teraz mam w planach sięgnąć po "Szukając Alaski" :)

    Zapraszam do mnie na konkurs: pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie własnie pojawial sie recenzja tej ksiakzi. Jestem nia rownie zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wciąż zastanawiam się czy sięgnąć po tę książkę. Z jednej strony mnie do niej ciągnie, ale coś mnie także odpycha. Myślę, że w pewnym momencie się na nią zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę ciepła i mądra książka. Cieszę się, że ci się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta książka atakuje mnie z wielu blogów i póki co chyba sobie odpuszczę jej czytanie, bo za dużo wokół niej zamieszania, co mnie do niej zniechęca.

    OdpowiedzUsuń